Taki układ obyczajowy od początku cywilizacji utrwalił deformację płci oraz oderwanie życia seksualnego od trwałej więzi pary ludzkiej. W praktyce oznaczało to wielotorowość życia seksualnego mężczyzny [a w konsekwencji i pewnej części kobiet]: z inną kobietą lub kobietami współżył seksualnie przed małżeństwem i poza małżeństwem, a z inną czasem łączyła go więź uczuciowa (etos rycerzy i trubadurów), z inną wreszcie żenił się dla posiadania dzieci i zapewnienia ciągłości rodu. Powszechnie też akceptowano małżeństwa bez więzi uczuciowej. Nie licząc wyjątków, o małżeństwie decydowały względy rodowe, dynastyczne, prestiżowe, ekonomiczne [posag] itp. Te ostatnie szczególnie jaskrawo występowały w epoce i kulturze mieszczańskiej początkowego kapitalizmu. Deformacja płci i obyczajowa akceptacja swobody i egoizmu seksualnego mężczyzny, a równocześnie wymaganie czystości przedmałżeńskiej i wierności w małżeństwie od kobiety było praprzyczyną i genezą powstania prostytucji – jako «usługi» seksualnej dla mężczyzn. Prostytucja, w istocie tragiczne zjawisko społeczno-obyczajowe, jest jaskrawym przykładem rozdzielenia życia seksualnego od więzi uczuciowej. [Podkreśla to współczesna definicja: prostytucja jest braniem lub dawaniem ciała dla stosunków seksualnych bez zaangażowania uczuciowego, ewentualnie dla zysku.] JW ten sposób kobieta w obyczajach traktowana była instrumentalnie – jedna jako kandydatka’na żonę i matkę rodu [i od tej wymagano czystości i wierności], druga jako obiekt pożądań seksualnych i «usług» w tej dziedzinie. Funkcjonowanie dwóch wzorców zachowań w sferze seksualnej i uczuciowej doprowadziło [i nadal doprowadza] nieuchronnie do podwójnej moralności, to znaczy innej oceny kobiet i mężczyzn W-tej dziedzinie. Przykładem oczywistym jest do dziś funkcjonująca, choć nie tak jaskrawo, w istocie cyniczna norma obyczajowa dyskryminująca samotne macierzyństwo, przy równoczesnej akceptacji męskiej dowolności i nieodpowiedzialnego egoizmu seksualnego. Norma ta szczególnie ostro przejawiała się w pruderyjnej, a równocześnie lubieżnej epoce mieszczańskiej. Toteż samotne matki, bojąc się dyskryminacji, pozbywały się zwykle w różny sposób swoich nieślubnych dzieci.
0 Comments