Postawy predysponują jednostkę ludzką do takiego czy innego zachowania się w stosunku do osób, sytuacji, rzeczy. Są więc czynnikami silnie motywującymi zachowanie się, postępowanie człowieka. Biorąc pod uwagę to, że postawy są strukturami nabywanymi [wyuczonymi] w ciągu życia jednostki i że są dynamizmami motywującymi zachowanie człowieka – stwierdzamy ich ogromną rolę w rozwoju i życiu jednostki ludzkiej i tym samym w życiu całych społeczeństw. Jednocześnie podkreślić trzeba wagę procesu kształtowania się postaw pod wpływem otoczenia społecznego i w związku z tym odpowiedzialność dorosłego społeczeństwa za wytworzenie się u dziecka mniej lub bardziej prawidłowych postaw w stosunku do poznawanej rzeczywistości materialnej i duchowej. Decyduje to o całym jego życiu, o jego użyteczności społecznej, o jego szczęściu. Miłość określam jako postawę, czyli kształtującą się w psychice człowieka strukturę poznawczo- -emocjonalną w formie utrwalonych śladów różnych przeszłych przeżyć, doświadczeń poznawczych i emocjonalnych. Te utrwalone ślady, czyli kształtująca się struktura, pozwalają właśnie na odpowiednie przeżycie, które w mowie potocznej określamy uczuciem miłości. Należy więc rozróżniać przeżywanie uczuć [tkliwości, czułości itp.], czyli aktualny proces, od stałej struktury [dyspozycji] do takich przeżyć, czyli odpowiedniej postawy. Postawa jest więc czymś mniej więcej stałym [strukturą] w odróżnieniu od przejściowego przeżycia uczuciowego [procesu] uwarunkowanego tą strukturą. Jakość przeżyć uczuciowych zależna jest więc od tak czy inaczej ukształtowanych postaw [struktur]. Te zaś od wszystkich przeszłych przeżyć związanych z obiektami miłości. To rozróżnienie między miłością-procesem a miłością-postawą jest ważne, gdyż uświadamia nam zależność różnych form miłości od doświadczeń życiowych danej jednostki. Wyjaśnia nam też wielką różnorodność form miłości, nawet do obiektów tej samej kategorii – do dziecka, do matki, ojczyzny itp. [właśnie w zależności od postaw ukształtowanych przeszłymi przeżyciami]. Wskazuje jednocześnie na fakt, że zdolność do miłości nie jest jakimś darem natury, czymś, co spada na nas całkiem przypadkowo w formie gotowej, ale że miłości trzeba się uczyć i trzeba jej uczyć innych.
0 Comments