Z jednej strony utrzymuje skuteczny autorytet w grupie, którą kieruje, a z drugiej biorąc czynny udział w zespołowej pracy i solidaryzując się z wieloma dążeniami członków grupy wpaja im przekonanie, że jest jednym z nich, że jest do nich podobny. Takie właśnie było postępowanie A. Makarenki w grupach wychowawczych, którymi kierował. Grupy wychowawcze, kierowane przez odpowiednio przygotowaną kadrą wychowawców, a ponadto znajdujące się pod opieką psychologa, mogą z powodzeniem pełnić funkcje zespołu reformującego sferę postaw tylko wówczas, gdy członkowie grupy będą traktowali wzajemne wychowanie się jako jedno ze swych zasadniczych zadań. Reakcją na niewłaściwe zachowanie się tego lub innego członka grupy nie może więc być odrzucenie, ale wychowawca może w takim przypadku wyznaczyć któregoś z członków grupy do udzielania odpowiedniej pomocy oraz spowodować, aby grupa wywierała szczególny nacisk na tych członków grupy, którzy zachowują się niezgodnie ze społecznymi oczekiwaniami grupy. Wychowawca powinien wprowadzać wychowanka do odpowiedniej grupy, posługując się doniosłą wychowawczo techniką grupową, a więc korzystając z pomocy grupy w inspirowaniu, ukierunkowywaniu i podtrzymywaniu postulowych procesów socjalizacji. Mam na myśli taką grupę, której członkowie uznają przekonania i wartości zgodne z przyjętym przez wychowawcę ideałem wychowawczym, a jednocześnie taką, w której uczestnictwo przyczynia się do zaspokajania potrzeb doniosłych dla jej członków. Chodzii więc o grupę wytwarzającą u swych członków nastawienie odpowiednio specyfikujące ich potrzeby, czyli wytwarzającą skłonności do zaspokajania potrzeb w określony, wartościowy społecznie sposób. Nierzadko prowadzi to nie tylko do wytwarzania określonych nastawień poznawczych i pobudzeniowych (warunkujących zaspokajanie już istniejących potrzeb), ale do wytwarzania się nastawień popędowych, np. do kształtowania się nowych potrzeb.
0 Comments