Na czym mają polegać te różnice?

Po pierwsze, nacisk powinien być położony na aktywizowanie zainteresowań uczniów, a nie na przyswojenie im w określonym czasie możliwie dużej porcji wiedzy. Chodzi przy tym o rozbudzanie zainteresowań związanych nie tylko z konsumowaniem kultury, ale i z wytwarzaniem dóbr kultury. Trzeba bowiem pamiętać, iż młodzież niedostosowaną społecznie cechuje na ogół niepokój, nadruchliwość oraz niechęć do werbalno-pamięciowego uczenia się, a więc można zainteresować ją w większym stopniu nauką szkolną, gdy stworzy się jej szanse aktywnego uczestnictwa w zajęciach szkolnych. W początkowym okresie resocjalizacji zająca szkolne muszą więc bardzo przypominać zajęcia rekreacyjne, sprzyjające przy tym wytwarzaniu aktywnego stosunku do dóbr kultury. Program zajęć szkolnych powinien być więc tak opracowany, aby nauczyciel miał więcej czasu na pokazy ciekawych eksponatów, na organizowanie wycieczek, aby wykorzystując filmy mógł inspirować dyskusją i zainteresować uczniów treścią swoich wypowiedzi. Musimy pamiętać, iż większość młodzieży resocjalizowanej wykazuje infantylny stosunek do zaleconych jej zadań. Wykonuje ona chętnie tylko to, co sprawia jej doraźnie przyjemność, natomiast niechętnie realizuje zadania wymagające ciągłej, długofalowej i systematycznej aktywności. Wynika stąd konieczność odpowiedniego dozowania zadań szkolnych oraz właściwego nagradzania za każde bardziej długofalowe osiągnięcie. Ważną cechą nauczania resocjalizującego powinno być odmienne, przynajmniej w początkowym okresie resocjalizacji, traktowanie oceny ucznia. Nie chodzi tu bowiem o uzyskanie oceny określającej rzeczywisty poziom wiedzy i umiejętności, ale o ocenę stanowiącą bodziec do dalszego wysiłku. W nauczaniu resocjalizującym nauczyciel nie jest przynaglany koniecznością wystawiania stopni, może odłożyć dokonanie oceny do momentu, gdy będzie przekonany, iż uczeń wywiąże się z zadania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *