Niestety, często tak się właśnie dzieje, a sprawę pogarszają jeszcze niektóre publikacje, które chcąc dowartościować macierzyństwo, podają na przykład, że jest ono «niezbędnym wykończeniem rozwoju somatycznego i psychicznego kobiety». Choć takie twierdzenie nie jest uzasadnione i stanowi jedynie wyraz stereotypu myślowego autora, może budzić wątpliwości co do wartości osób «niewykończonych». Teoretycznie rzecz biorąc, kobiety mogłyby się tym nie przejmować, jednakże częste stykanie się z uprzedzeniami powoduje poczucie bezradności i bezsilności, co prowadzi z kolei do obniżenia samopoczucia i izolowania się od innych ludzi. «Któż będzie o mnie dbał, jeśli ja sama o siebie nie zadbam. To jest chyba właściwa dla mnie dewiza życiowa» – mówi Brygida w powieści Marii Kruger. Może w pierwszej chwili zdanie to wydaje się bardzo egoistyczne, zresztą świetnie pasuje do stereotypu: «Osoby samotne, myślą tylko o sobie». Ale tak naprawdę: kto zadba o Brygidę? Często nie ma kto dbać o kobiety niezamężne, choć niejednokrotnie korzysta się z ich po- mocy: «Przecież mają dużo czasu», a nawet pieniędzy: «Przecież mają całą pensję tylko dla siebie», nieraz zapomina się o ich potrzebach. Dzieje się tak właśnie na skutek uprzedzeń, ale także dlatego, że w następstwie traktowania wynikającego z uprzedzeń kobiety często same się wycofują. Powstaje wtedy sprzężenie zwrotne: skutek staje się przyczyną. W kraju Muminków żył raz Maciupek. Mieszkał w małym domku zupełnie sam. Na dworze spacerowały Paszczaki i Filifionki, wszędzie zamykano drzwi i zapalano lampy, a małe stworzonka pocieszały się wzajemnie. Lecz kto pocieszy Maciupka? Maciupek znalazł kiedyś nad morzem muszlę białą i gładką, ale co po muszli, jeśli nie ma jej komu pokazać? Maciupek był bardzo nieśmiały i tak się wciąż chował, że stał się prawie niewidzialny, więc nikt nie mógł go pocieszyć ani powiedzieć mu: «Jeśli od wszystkich będziesz uciekał, nigdy nie znajdziesz przyjaciela». Historia o Maciupku kończy się happy endem. Maciupek spotkał stworzonko jeszcze bardziej od niego przestraszone, a gdy biegł mu na pomoc, przestał się chować. Wtedy wszystkie Paszczaki, Mimble i Filifionki zauważyły go i zaczęły serdecznie pozdrawiać.
0 Comments