Odwrotnie kobieta – była ona uzależniona od mężczyzny i podporządkowana mu prawnie i obyczajowo. Pełniła role wewnątrz grupy – sprawowała opiekę nad dziećmi, co było bezpośrednim skutkiem znacznie większego biologicznego jej uwikłania w poczęcie i rodzenie potomstwa. Do pełnienia tych ról niezbędnie potrzebne były cechy opiekuńcze: uczuciowość i ofiarność, których od kobiet wymagano i które zaczęto jej przypisywać. W związku z zależnością od męskiej /w tórtói wymagano dodatkowo od kobiety w obyczajach czystości przedmałżeńskiej [dziewictwa] i wierności w małżeństwie, co leżało w interesie również samego mężczyzny, który chciał być pewny swego potomstwa. Jak widać, podział na role i związane z tym cechy wynikał z konieczności życia na tamtym etapie rozwoju i był wtedy oczywisty. Niebezpieczeństwo dalszych negatywnych konsekwencji stwarzała tylko zależność kobiet oraz przywileje mężczyzny, które – choć częściowo usprawiedliwione trudami, jakie ponosił broniąc rodu, społeczności i kultury – w sposób nieuprawniony i sprzeczny z nakazami religii chrześcijańskiej rozciągnęły się na sferę życia rodzinnego i seksualnego. Polegało to na tym, że mężczyzna miał obyczajowe, nie zaakceptowane przez religię i moralność chrześcijańską, prawo do swobody seksualnej przed i poza- małżeńskiej, a także był w dużej mierze zwolniony od odpowiedzialności za skutki swego zdezintegrowanego i egoistycznego życia seksualnego. Trwało to praktycznie do naszych czasów: dopiero niedawno wprowadzono obowiązek alimentacji wobec porzuconych dzieci. Mężczyzna w historycznym okresie naszej cywilizacji odpowiadał prawnie i materialnie tylko za legalną rodzinę. To są fakty. Można tylko – idąc dalej – snuć hipotezy, dlaczego to podporządkowano kobietę, wymagając od niej odpowiedzialności w sferze seksualnej, a nie wymagano tego od mężczyzny? Prawdopodobnie było to mniejszym złem w barbarzyńskich czasach, kiedy człowiek nie był zdolny do innego zachowania, a dowolność i egoizm seksualny kobiety, związanej bezpośrednio i trwalej z prokreacją, doprowadziłyby społeczeństwo do zagłady. Lecz mniejsze zło podporządkowania kobiety, zabezpieczające w tamtej epoce minimum działań opiekuńczych koniecznych do rozwoju człowieka, obecnie nie wystarcza i wręcz staje się hamulcem dalszego postępu społecznego.
0 Comments