To akt składający się z czterech elementów: i. wyraźnego wzajemnego potwierdzenia małżeńskiego przyrzeczenia, 2. pełnego współżycia fizycznego i 3. rozpoczęcia wspólnego życia. Czwartym elementem jest uroczysta akceptacja tego naszego aktu przez społeczność, przyjęcie nas do społeczności w nowym charakterze, z nowymi zadaniami, z nową odpowiedzialnością. Akt ten powinien zawierać i zawiera w sobie ogromne znaczenie inicjacyjne, wprowadzające nas, jeśli nie w pełnym, to w bardzo szerokim wymiarze, w nowy stan życia. Uroczysty charakter społeczny – dla nas samych wzmacnia i upięknia to znaczenie inicjacji do decydującego startu. Przekreślenie jego sensu przez nadawanie mu zdawkowego charakteru postfactum jest smutną życiową klęską, choćby była ona niewidoczna. Wówczas pozostają tylko słowa, ślubna suknia i życzenia postronnych. Ten inicjacyjny sens występuje jeszcze silniej przy małżeństwie religijnym, zawieranym w społeczności kościelnej. Zawarcie bowiem małżeństwa sakramentalnego – to świadome odniesienie tych wszystkich czterech aktów do Chrystusa, który je przez to uświęca. Lepiej wcześniej i może w mniej dogodnych warunkach zawierać małżeństwo, ale niech to już będzie prawdziwe, pełne zawarcie małżeństwa. Doprowadzenie do tego poprzez godność i powściągliwość bardziej zwykle nieutemperowanego mężczyzny oraz spokojną godność kobiety jest ważnym sprawdzianem narzeczeństwa, dojrzałej miłości i zdolności do pokonywania trudności w sobie samych. W końcu jeszcze kilka uwag o ogólnej powściągliwości seksualnej przed małżeństwem. Na pewno nie zawsze jest ona łatwa – dla mężczyzny fizycznie przede wszystkim, dla kobiety zaś psychicznie. Jest ona jednak w pełni możliwa. Nie będę tego dowodził. Uczyniło to bowiem wielu autorów katolickich i niekatolickich. Czystość seksualna to oczywiście nie odrzucanie seksu, lęk przed nim czy niedołęstwo życiowe. Nie chodzi o pilnowanie swego ciała, tak jak się pilnuje majątku; chodzi o powściągliwość erotyczną, wynikającą z szacunku dla innych ludzi i dla własnej zdolności kochania. Czystość ma służyć miłości, a nie odwrotnie, natomiast nie stanowi alibi dla braku męskości lub kobiecości.
0 Comments