Chodzi więc o to, by techniką osobową dysponował nie tylko kurator, ale i wychowawca internatowy. Nie mogą wystarczyć konsultacje np. z rodzicami wychowanka. Niezbędne są również interakcje między wychowawcą a wychowankiem, pobudzające, dzięki odpowiednio zróżnicowanej i intensywnej więzi, zależności wzajemne. Nie jest to możliwe wówczas, gdy jest tylko jeden wychowawca na grupę osób wychowywanych, gdy brak miejsca na rozmowę „twarzą w twarz”, na to, by choć przez chwilę być samemu i by przemyśleć rezultaty rozmowy z wychowawcą. W każdym zakładzie resocjalizującym, w którym nie zaniedbuje się techniki osobowej, istnieją kadrowe i po- mieszczeniowe warunki umożliwiające stosowanie tej techniki. Równocześnie niejednokrotnie organizuje się pracownie plastyczne lub politechniczne, gdzie wychowanek może pracować w skupieniu i samotności, i gdzie podejmując samodzielne inicjatywy w każdej chwili może zwrócić się o radę do wychowawcy, który zawsze jest gotowy takiej rady udzielić. Kurator sądowy oraz wychowawca internatowy kształtują za pomocą oddziaływań przede wszystkim nastawienia emocjonalne. Równocześnie instruują oni inne osoby wychowujące, w jaki sposób mają oddziaływać na te nastawienia. Rola nauczyciela młodzieży wykolejonej jest nieco inna. I tu ważne są oddziaływania na jej nastawienia emocjonalne, ale najpoważniejsza jest rola oddziaływania na sferę nastawień poznawczych i na związane i nimi umiejętności. Ze względu na doniosłe resocjalizacyjnie znaczenie wychowywania w pracowniczych grupach półwolnościowych wiele może pomóc zaktywizowanie do działań resocjalizujących odpowiednio dobranych pracowników zakładu pracy.
0 Comments