500 zł na dziecko to istna rządowa głupota. Jeśli, ktoś chce mieć dziecko, niech je ma, ale z jakiej racji państwo ma za to płacić? Lepiej przeznaczyć te pieniądze na jakiś inny, sensowniejszy cel. Pieniądze za darmo, to tak naprawdę pochwała ludzkiej głupoty. W Polsce wbrew pozorom, praca jest, tylko trzeba może się po nią schylić i jej poszukać. W każdym razie dla chcącego nic trudnego. Pieniądze dawane za free nie przyniosą nigdy pozytywnych rezultatów. Uczymy w ten sposób dziadostwa liczne polskie rodziny, które sprzeniewierzają środki. Jedni kupują alkohol i papierosy, inni jeżdżą sobie na wczasy, na jakie ja np. sobie pozwolić nie mogę, mimo iż pracuję, jeszcze inni fundują dzieciom konsole, komputery, tablety, komórki i inne pierdółki, których wcale mieć nie muszą. Jak jest w domu bieda, ok, niech coś tam mają raz na jakiś czas, ale żeby w kółko dawać na głupoty takim dzieciakom to trochę głupstwo. Moje dzieci nigdy nie miały takich luksusów, bawiły się pod blokiem, bo nikt im na kolonie nie dał.

500 zł na dziecko to istna rządowa głupota. Jeśli, ktoś chce mieć dziecko, niech je ma, ale z jakiej racji państwo ma za to płacić? Lepiej przeznaczyć te pieniądze na jakiś inny, sensowniejszy cel. Pieniądze za darmo, to tak naprawdę pochwała ludzkiej głupoty. W Polsce wbrew pozorom, praca jest, tylko trzeba może się po nią schylić i jej poszukać. W każdym razie dla chcącego nic trudnego. Pieniądze dawane za free nie przyniosą nigdy pozytywnych rezultatów. Uczymy w ten sposób dziadostwa liczne polskie rodziny, które sprzeniewierzają środki. Jedni kupują alkohol i papierosy, inni jeżdżą sobie na wczasy, na jakie ja np. sobie pozwolić nie mogę, mimo iż pracuję, jeszcze inni fundują dzieciom konsole, komputery, tablety, komórki i inne pierdółki, których wcale mieć nie muszą. Jak jest w domu bieda, ok, niech coś tam mają raz na jakiś czas, ale żeby w kółko dawać na głupoty takim dzieciakom to trochę głupstwo. Moje dzieci nigdy nie miały takich luksusów, bawiły się pod blokiem, bo nikt im na kolonie nie dał.